Strajk kobiet w Bydgoszczy: W poniedziałek na ulicę wyszli bydgoszczanie
O godzinie 17:00 w poniedziałek (26.10.2020) pod siedzibą PiS w Bydgoszczy na ulicy Gdańskiej zebrali się bydgoszczanie, którzy nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
"To jest wojna" - z takim hasłem protestujący ruszyli w kierunku ronda Jagiellonów. W godzinach szczytu zablokowano główne ulice miasta.
- Zablokowano rondo Jagiellonów. To jeden z głównych węzłów komunikacyjnych. Protestujący, wybierając to miejsce, wpłynęli na opóźnienia wielu linii autobusowych i tramwajowych w Bydgoszczy - mówiła oecna na miejscu nasza korespondentka.
Spis treści
- Strajk kobiet w Bydgoszczy: W poniedziałek na ulicę wyszli bydgoszczanie
- Bydgoszcz: Strajk kobiet na ulicach miasta. Wśród protestujących Radosław Sikorski i Rafał Bruski
- Strajk kobiet w Bydgoszczy: Wejście do bazyliki blokowała policja
Bydgoszcz: Strajk kobiet na ulicach miasta. Wśród protestujących Radosław Sikorski i Rafał Bruski
Na ulicy Gdańskiej stanęły tramwaje, a obok nich ustawili się bydgoscy taksówkarze, blokując przejazd. Kierowcy przyłączyli się, trąbiąc bez przerwy. Oprócz wszechobecnego hałasu, było bardzo spokojnie. Policja starała się być niewidoczna i nie wchodzić w drogę strajkującym - relacjonowała nasza korespondentka, która na trasie dostrzegła m.in. Radosława Sikorskiego i prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.
- W takich sytuacjach zawsze jestem z tymi, którzy są krzywdzeni, w tym przypadku kobiety. To, co zrobił rząd PiS jest ohydne. Po nocach, siedzą w pałacach i decydują o ludzkich losach - mówił Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
Strajk kobiet w Bydgoszczy: Wejście do bazyliki blokowała policja
Mieszkańcy ruszyli z ul. Gdańskiej, dalej szli Jagiellońską, zatrzymali się na rondzie Jagiellonów, potem udali się w stronę bazyliki, wejścia blokowała policja.
Przeczytaj: Strajk kobiet. Blokada Bydgoszczy: "To jest wojna!" Protestujący zbiorą się pod siedzibą PiS