Nauczyciele stawiają kolejny krok w stronę strajku. Zaraz po feriach bydgoski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego ogłosi wejście w spór zbiorowy. Powodem są przeciągające się negocjacje nauczycieli z minister edukacji, Anną Zalewską.
>>> Kwalifikacja wojskowa 2019 w Bydgoszczy [TERMINY, INFORMACJE, KOMISJE LEKARSKIE]
- Spór zbiorowy to ostrzeżenie, że mamy dość czekania na podwyżki - mówi Mirosława Kaczyńska, z bydgoskiego ZNP. - Po zakończeniu ferii zarząd oddziału w Bydgoszczy będzie podejmował uchwałę o wejściu w spó zbiorowy i do 8 lutego postulat postulat z jakim występujemy, czyli podwyżka 1000 zł netto dla każdego nauczyciela będzie przekazany dyrektorom - dodaje Kaczyńska.
Spór zbiorowy dzieli się na kilka etapów. W pierwszym nauczyciele zwracają się do dyrektorów. Następnie dyrektorzy maja czas na przystąpienie do rokowań. Jeśli nie przyniosą one rezultatów podpisywany jest protokół rozbieżności. Następnym krokiem są mediacje. Ostatecznym rozwiązaniem jest strajk ogólnopolski. Nauczyciele nadal chcą negocjować z Ministerstwem Edukacji, ale jeśli rozmowy nie przyniosą skutku, ale biorą pod uwagę strajk generalny.
W przypadku sporu zbiorowego nauka w szkole toczyć się będzie w normalnym trybie. Jednak w przypadku strajku jest niemal pewne, że wiele lekcji nie dojdzie do skutku.