Cała sprawa miała swój początek w 2019 roku. Policjanci z Wydziału dw. z Korupcją KWP w Bydgoszczy ustalili, że jedna z warszawskich firm może być zamieszana w wyłudzenia dotacji unijnych. Z pozyskanych informacji wynikało, że zajmowała się ona prowadzeniem szkoleń w sektorze handlowym i publicznym. Wygrywając przetargi realizowała projekty szkoleniowe na terenie całej Polski, za co otrzymywała dofinansowanie ze środków unijnych. Jedno z takich szkoleń miało miejsce na terenie Bydgoszczy, ale jednak nie do końca.
- Okazało się, że podejrzewana firma, razem z podwykonawcą projektu z województwa wielkopolskiego, tworzyła fałszywą dokumentację. Tworzone były fikcyjne listy obecności na warsztatach, zbiorcze ewidencje godzin pracy personelu, deklaracje i kwestionariusze udziału w projekcie. Wszystko po to, aby zrealizować wszystkie wymogi uprawniające do dofinansowania - tłumaczy Kamila Ogonowska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Funkcjonariusze podkreślają, że rozpracowanie tego przestępczego procederu to efekt wnikliwej pracy policjantów z komendy wojewódzkiej oraz prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Z zebranych informacji wynikało, że warszawska firma mogła wyłudzić w ten sposób ponad 800 tysięcy złotych ze środków unijnych przeznaczonych dla województwa kujawsko-pomorskiego.
- Realizując sprawę funkcjonariusze przystąpili do działania i zatrzymali 29-letnią pracownicę warszawskiej firmy. Kobieta pełniła funkcję koordynatora w realizacji projektów. Następnie kryminalni zatrzymali 39-letnią właścicielkę firmy z województwa wielkopolskiego. Jej firma była podwykonawcą projektów i zajmowała się poszczególnymi szkoleniami. Natomiast trzecią osobą zatrzymaną w śledztwie był szef warszawskiej firmy, który odpowiadał za całość realizowanych projektów. 39-latek został zatrzymany w Warszawie - przekazuje nam Kamila Ogonowska.
W Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy cała trójka usłyszała zarzuty tzw. oszustwa kredytowego, polegającego na przedstawieniu sfałszowanych dokumentów, poświadczających nieprawdę, w celu uzyskania dotacji. Na tym jednak nie koniec - śledczy udowodnili 39-latkowi przestępstwo tzw. korupcji menadżerskiej polegającej na przyjęciu korzyści majątkowej w zamian za nadużycie udzielonych mu uprawnień. Podejrzany za łapówki umożliwiał firmom udział w projektach. Mężczyzna wziął co najmniej 87 tysięcy złotych od 39-latki za możliwość uczestniczenia w dwóch projektach na terenie wielkopolski i kujawsko-pomorskiego.
Wtedy decyzją sądu obie kobiety zostały tymczasowo aresztowane na miesiąc, natomiast właściciel warszawskiej firmy na 3 miesiące. Na tym bynajmniej sprawa się nie zakończyła.
- Wiele kolejnych dni intensywnej pracy, gromadzenia nowych dowodów i weryfikowania już pozyskanych ustaleń pozwoliły na zatrzymanie do sprawy trzech innych osób (dwóch mężczyzn 55 i 73 lat. oraz 48-letnią kobietę). Wszyscy podejrzani są o wręczanie korzyści majątkowych zatrzymanym wcześniej osobom. Decyzją prokuratora zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych i zakazu opuszczania kraju - informuje Kamila Ogonowska z KWP w Bydgoszczy.
Ostatecznie, po ponad półtorarocznym śledztwie został sformułowany akt oskarżenia w tej sprawie, który kilka dni temu trafił do sądu. Dotyczy on sześciu osób podejrzanych o wyłudzenia dotacji unijnych, a także przyjmowanie i udzielanie korzyści majątkowych o łącznej wartości 210 000 zł. Policjanci, na poczet przyszłych kar, zabezpieczyli m.in. gotówkę i nieruchomości. - Podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - podsumowuje policjantka z Bydgoszczy.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].