Jak podaje radio PiK, znalezisko trafiło w ręce Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu, które teraz skrupulatnie porządkuje i opisuje każdy z przedmiotów. W przyszłości mieszkańcy będą mogli podziwiać te niezwykłe pamiątki na wystawie w fordońskiej synagodze.
Franciszek Płotka, właściciel restauracji i destylarni przy Rynku 2, był znanym przedsiębiorcą w regionie.
– Najpierw restauracja należała do Niemca, Schmitda, ale później kupił ją Polak – Franciszek Płotka – mówi dziennikarzom radia PiK Damian Amon Rączka ze Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu. – (...) Znany był z tego, że produkował likier „Wyszogrodzianka” – dzisiaj już wiemy, że nie tylko „Wyszogrodziankę” produkował, ale całą gamę alkoholi – dodaje Rączka.
Skrzynia kryła nie tylko etykiety, ale także reklamówki przypraw – zarówno tych znanych, jak Maggi, jak i zapomnianych – a także opakowania po zapałkach, papierosach, cygarach oraz przedwojenną kostkę mydła z wytłoczonym napisem. Najstarszym znaleziskiem jest gazeta z 1894 roku, która przenosi nas w czasy, gdy Fordon tętnił innym życiem.
Cała kolekcja została przekazana Fundacji „Synagoga” w Fordonie, a już latem będzie można ją zobaczyć na specjalnej wystawie, która pozwoli mieszkańcom i pasjonatom historii cofnąć się o ponad wiek i spojrzeć na życie codzienne mieszkańców dawnego Fordonu.