Prawdziwe perełki – maluch, trabant, polonez czy UAZ. Klasyki motoryzacji można było z bliska zobaczyć na Wyspie Młyńskiej.
- Malucha mam od czterech lat. Jest tani w utrzymaniu, tani w naprawie i jest mały, więc wszędzie się zmieści. Robi wrażenie na drodze. Nie ma takiej opcji, by się ktoś nie obejrzał - mówi Andrzej, właściciel czerwonego fiata 126p.
Kilkadziesiąt samochodów przyciągnęło uwagę fanów motoryzacji. Można było przyjrzeć się autom z bliska i zrobić sobie zdjęcie. - Jest super, bardzo mi się podoba. Staropolska motoryzacja, maluchy, trabanciki. Mogę tu spędzić dużo czasu - przyznaje Bartek, który podziwiał samochody.
Auta z Wyspy Młyńskiej pojechały do Myślęcinka.
Zobacz relację naszego reportera: