To pojazdy, które zostały zaprojektowane na przełomie lat 60 i 70. Ekipa chce odwiedzić kilkanaście krajów - Słowację, Węgry, Rumunię, Turcję, Gruzję, Azerbejdżan, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Rosję i Ukrainę. Panowie liczą na wrażenia, a tych na pewno nie zabraknie.
- Można spodziewać się dosłownie wszystkiego. Szczególnie, kiedy podróżuje się tak starym autem, które może się w każdej chwili zepsuć. Trzeba wejść w interakcję z lokalną społecznością. Będzie 12 osób po cztery osoby w każdym aucie - mówi Tomasz Brzyski.
Ekipa będzie omijać duże miasta – chce przejechać przez pustynie i górskie drogi. Będzie wszędzie tam, gdzie trzeba liczyć głównie na siebie.
- Musimy być przygotowani na każdą awarię. To jest na tyle prosta konstrukcja, że jesteśmy w stanie ją za pomocą młotka i przecinaka naprawić - mówi Robert Woźniak.
Bydgoszczanie przygotowują samochody, dopinają formalności i ruszą w trasę 13 lipca o godz. 20.00. Ekipa pojawi się na imprezie Bydgoskie Klasyki Nocą - to zlot zabytkowych samochodów przed Artego Areną. Panowie mają ambitny cel - chcą wrócić do Polski po miesiącu.
O szczegółach wyprawy przeczytacie TUTAJ
Posłuchaj rozmowy z organizatorami niezwykłej wyprawy do Azji: