Mamy złe informację dla wszystkich fanów Tomasza Golloba. Dziś media w całej Polsce obiegła informacja o przerwanej przez bydgoszczanina rehabilitacji. Jak donosi Przegląd Sportowy, ból, jaki odczuwa teraz były żużlowiec można porównać do porażenia elektrycznego. Na dodatek stan zdrowia pogarszają ciągle infekcje.
W ostatnim czasie Tomasz Gollob przeszedł dwie poważne operacje. Pierwszą było usunięcie woreczka żółciowego, natomiast druga - bardziej skomplikowana, miała na celu pomóc Gollobowi w walce z bólem i polegała na wszczepieniu w okolicach kręgosłupa specjalnego stymulatora. Na razie to rozwiązanie się jednak nie sprawdziło.
Zobacz: Prezydent Bydgoszczy przekaże 1,5 mln zł na kolejną edycję Camerimage, ale pod pewnymi warunkami! [AUDIO]
Ból jest tak ogromny, że Tomasz Gollob rzadko wstaje z łóżka i musiał przerwać rehabilitację. - Bóle neuropatyczne są tak silne, że tradycyjne leki przeciwbólowe nie są w stanie ich opanować. Pacjentom podaje się więc leki z grupy przeciwpadaczkowych. Problem w tym, że części z nich Tomasz nie toleruje i bardzo źle się po nich czuje - zdradził Super Expressowi profesor Harat.
Przypomnijmy - kwietniu 2017 roku Tomasz Gollob, podczas motocrossowego treningu w Chełmnie, bardzo pechowo upadł. Od tego czasu bardzo cierpi. I choć wydawało się, że jest na dobrej drodze, by wrócić do normalnego życia, to jest niestety coraz gorzej.
- Przypadek Tomasza Golloba jest jednym z najtrudniejszych z jakim się zetknąłem. Zawodnik ma zapewnione leczenie na najwyższym światowym poziomie, ale efektów wciąż nie ma - mówi dla Przeglądu Sportowego profesor, który od samego początku leczy żużlowca.