Policja podaje, że maszynista w trakcie jazdy ok. godz. 2 w nocy usłyszał dziwny dźwięk. Gdy dojechał na stację Bydgoszcz Główna dostrzegł tkankę ludzką na przedzie pociągu.
- Obecnie ustalamy tożsamość kobiety i badamy sprawę. Wstępna wyjaśnienia wskazują, że mogła mieć ok. 40-45 lat. Nie wiemy jeszcze, czy była to próba samobójcza, czy znalazła się na torach przypadkowo - mówi podkom. Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Maszynista nie był pod wpływem alkoholu.
AKTUALIZACJA:
Przed południem policjanci ustalili tożsamość kobiety. Okazało się, że jest to 50-letnia bydgoszczanka. Teraz fordońscy funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.