Przypomnijmy, do tych tragicznych wydarzeń doszło w poniedziałek, 5 sierpnia.
Około godziny 20 z samolotu Cessna wyskoczyło czworo spadochroniarzy – dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Każdy z nich miał doświadczenie w skakaniu ze spadochronem.
Silny wiatr zepchnął skoczków i wszyscy wylądowali w Bałtyku. Mężczyźni znajdowali się bliżej brzegu i dali radę wyjść na plażę o własnych siłach. 29-letnia bydgoszczanka i 33-letnia mieszkanka Wyrzyska nie miały jednak tyle szczęścia. Po wydobyciu kobiet na brzeg natychmiastowo podjęto reanimację. Niestety nie udało się ich uratować.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, 29-letnia Anna C., pochodziła ze Złotowa, ale przeniosła się do Bydgoszczy, gdzie na Collegium Medicum UMK studiowała ratownictwo medyczne. Uwielbiała sporty ekstremalne, a zwłaszcza spadochroniarstwo. Na co dzień pracowała jako fizjoterapeutka w przychodni na Bocianowie.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Polecany artykuł: