Przypomnijmy, że do tragicznej sytuacji doszło w poniedziałek. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że chłopcy w wieku 15l., 16l. i 17l. około godziny 16.00 wypożyczyli rower wodny z wypożyczalni. Dostali także kamizelki ratunkowe. Po wypłynięciu na jezioro, najmłodszy z nich, 15-latek wszedł do wody, prawdopodobnie, aby się schłodzić.
Zobacz też: Plaża w Wąsoszu zamknięta. Rozpoczął się czwarty dzień poszukiwań chłopców na jeziorze [ZDJĘCIA]
Chłopak miał dostać drgawek i zanurzyć się w jeziorze. Widząc tę sytuację, 17-latek wskoczył do wody, aby pomóc koledze. Po kilku minutach nurkowania stracił siły i wynurzył się na powierzchnię. Wtedy zauważył, że na rowerze nie ma także 16-latka. Z pomocą plażowiczów najstarszy z trójki dotarł do brzegu i zawiadomił służby, które od poniedziałku szukały nastolatków.
W akcji uczestniczyli strażacy i grupy ratownictwa wodnego z całego regionu, były też cztery sonary, bo głębokość w niektórych miejscach dochodziła do 15 metrów.
Teraz ciała zostały zabezpieczone do sekcji zwłok, która wyjaśni przyczyny śmierci.
Materiał zebrał reporter Radia ESKA Robin Jesse.
Przeczytaj także: Groźny wypadek na bydgoskim lotnisku. Przy lądowaniu uszkodziła się Cessna!
TO WIDEO: