To miejsce, gdzie potrzebujący znajdą coś do jedzenia. Można przynieść też ubrania czy artykuły szkolne.
- Na pewno się nie zmarnują. Pojawił się też stół, który może służyć jako miejsce do prowadzenia np. korepetycji. Wszystko po to, abyśmy dzielili się dobre – mówi współtwórca Dobrodzielni Ireneusz Nitkiewicz.
- To świetny pomysł. Kupujemy na wyrost, więc warto dzielić się z potrzebującymi - mówią zgodnie mieszkańcy
W mieście są jeszcze dwie jadłodzielnie – przy Gdańskiej i Królowej Jadwigi, gdzie można przynieść nadmiar domowego jedzenia.