Roslind Górska wraz ze swoją liczną rodziną wynajmuje mieszkanie przy ul. Piotrowskiego. Wśród nich jest troje dzieci (najmłodsze ma trzy latka, najstarsze siedem) i jeden niepełnosprawny dorosły. Niestety w poniedziałek, 25 lutego pożar w mieszkaniu wybuch ogień, podczas którego nie udało się ocalić kuchni. Rodziny nie stać na wynajem innego lokalu, więc wszyscy przenieśli się... kościoła.
Pani Roslind na co dzień niesie pomoc bezdomnym, które działa przy bazylice. Wydaję rzeczy, żywność. W związku z tym ksiądz udostępnił nam dwa pomieszczenia, w których tymczasowo możemy przebywać.
Do akcji po raz kolejny wkroczyła bydgoska młodzież! W ramach praktyk uczniowie remontują spaloną kuchnię bydgoszczanki. - Mamy sporo pracy, ponieważ trzeba zdjąć płytki i wiele innych rzeczy. To jest remont kuchni od podstaw. Mimo wszystko taka pomoc to czysta przyjemność, choć tej pracy nie brakuje - mówią zgodnie uczniowie.
Posłuchajcie:
Pani Roslind nie ukrywa, że rodzina nie poradzi sobie sama, ale pomoc daje nadzieje. - Dzięki młodzieży, którzy zaoferowali się, że wyremontują mi kuchnie, jestem podbudowana, że coś zaczyna się dziać. Nie mieliśmy się gdzie podziać. Nie spodziewaliśmy się takiej pomocy. Nie mogliśmy liczyć na pomoc ze strony miasta, która proponowała nam schronisko - mówi naszemu reporterowi Robinowi Jesse 75-latka.
Materiały zbiera stowarzyszenie "Dzięki Wam", które pomagało już w kilku remontach na terenie Bydgoszczy. - Przyjmiemy każdą pomoc i wykorzystamy, jeśli nie tu, to przy kolejnej okazji - mówi Adam Jaworski.
Przypominamy, że materiały budowlane dla poszkodowanych można przynosić do firmy ADAM-POL przy ulicy Grunwaldzkiej 32 w Bydgoszczy.