Kubuś NIE ŻYJE, bo przeszkadzał matce w seksie. Wstrząsające USTALENIA prokuratury

2019-12-18 8:55

Wracamy do tragedii, która rozegrała się w jednym z bydgoskich hoteli pod koniec września tego roku. 3-letni Kubuś dostał lekki nasenne, bo przeszkadzał swojej mamie i jej kochankowi w miłosnych igraszkach. Jak się okazało, podana chłopcu była dla niego śmiertelna...

- Dziecku podano środek w stężeniu jak dla osoby dorosłej - powiedział "Gazecie Wyborczej" Piotr Dunal, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz-Północ. We wtorek prokuratura otrzymała wyniki badań krwi chłopca. - Krew zawierała diazepinę w stężeniu odpowiadającym ilości tego środka podawanego osobie dorosłej - dodaje.

Zobacz: GROZA! 3-letni Kubuś nie żyje, bo przeszkadzał w seksie matce i jej kochankowi?

Jak ustalili biegli, bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka był silny obrzęk mózgu, który był najprawdopodobniej spowodowany podaniem zbyt dużej dawki leku na sen.

Matka 3-latka oraz jej kochanek przebywają obecnie w więzieniu. Początkowo oboje usłyszeli zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale kwalifikacja czynu zostanie zmieniona.

Przeczytaj także: 3-letni Kubuś nie żyje, bo przeszkadzał. Znamy nowe szczegóły [ZDJĘCIA]

Sonda
Na ile lat więzienia powinna zostać skazana matka chłopczyka i jej kochanek?

Przypomnijmy, do tragedii doszło pod koniec września. Matka z trzyletnim Kubusiem przyjechała do Bydgoszczy z Warszawy. Mężowi powiedziała, że jedzie z ich synem do bydgoskiego Centrum Onkologii, jednak kobieta miała inne plany. Przyjechała do naszego miasta na spotkanie z poznanym przez internet mężczyzną, który podawał się za ratownika medycznego.

Kochankowie umówili się w hotelu, ale dziecko było niespokojne, płakało i przeszkadzało dorosłym. Mężczyzna zaproponował, że poda trzylatkowi coś na uspokojenie. Jak później twierdził, podał chłopcu niewielką dawkę popularnego leku na sen. Matka zgodziła się na to. Kiedy dziecko zaczęło sinieć, wezwała karetkę. Kubuś trafił do szpitala w w stanie krytycznym. Niestety lekarzom nie udało się uratować jego życia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają