Do zdarzenia doszło w piątek (19 sierpnia) około godziny 10:00 w sklepie przy ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy. Wówczas dyżurny komisariatu na Błoniu otrzymał zgłoszenie dotyczące pobicia. Sprawca oddalił się ze sklepu.
Policjanci ustalili, że pobity został obywatel Ukrainy. Mężczyzna miał stanąć w obronie swojej rodaczki zaatakowanej przez nieznanego mu, agresywnego klienta. Agresorowi przeszkadzało to, że kobieta poprosiła ekspedientkę o paragon. Mówi kom. Lidia Kowalska z bydgoskiej policji.
Ten wówczas swoją agresję skierował na broniącego mężczyznę i go zaatakował uderzając w głowę rękojeścią trzymanego w ręce noża. Obie osoby znieważył przy tym słownie, kierując do nich obraźliwe i niecenzuralne słowa nawiązujące do ich pochodzenia.
Groził śmiercią, uderzył kobietę. Teraz posiedzi w areszcie
Co gorsza, agresor groził pokrzywdzonemu Ukraińcowi śmiercią, a kobietę uderzył w twarz. Na koniec wyrwał trzymany przez nią telefon komórkowy i rzucił go na podłogę, niszcząc sprzęt. Po zajściu napastnik opuścił sklep.
Policjanci wezwali do pokrzywdzonego karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala. Mundurowi zajęli się też złapaniem sprawcy zdarzenia. Zgromadzone informacje doprowadziły funkcjonariuszy do 44-letniego mieszkańca Gdańska, który przyjechał w odwiedziny do znajomych z Bydgoszczy. Już następnego dnia (20 sierpnia) rano kryminalni zapukali do drzwi mieszkania, w którym przebywał 44-latek i zatrzymali go.
Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzuty dotyczące użycia przemocy wobec obywateli Ukrainy z powodu ich przynależności narodowościowej, a do tego gróźb karalnych, zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej. W poniedziałek (22 sierpnia) sędzia zdecydował o aresztowaniu gdańszczanina na trzy miesiące. Za tego typu przestępstwa grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.