Dziś na grupie „Bydgoszczanie” pojawiła się informacja, że spod maski jednego z aut wyciągnięto kotkę. Na szyi miała zawiązany sznur z tworzywa, który okręcił się wokół elementów silnika i wentylatora. To cud, że zwierzę żyje!
>>> Strzyżaki atakują Bydgoszcz i okolice! Ich ukąszenia są bardzo bolesne!
Małą kotkę uratował właściciel auta. Mruczek był bardzo wystraszony i schował się pod inne auta, gdzie był atakowany przez ptaki. Kotka miała zmiażdżoną lewą łapkę i bardzo małe szanse na przeżycie.
Na ratunek jej przyjechała Pola Bagniewska, która wraz z koleżanką zabrały ją do lecznicy. O całym zdarzeniu poinformowała w poście na Facebooku: Okolice Libelta!!!! Czy ktoś kojarzy taką kotkę? Została dziś wyciągnięta spod maski samochodu, na szyi miała zawiązany sznur, biały z tworzywa. A ja szukam sadysty, który ją do takiego stanu doprowadził!!! - czytamy.
Kotka przeżyła operację, ale niestety nie udało się uratować jej łapki. - Strasznie chciałabym, aby winny tej sytuacji został ukarany - mówi nam Pola.
>>> Dezodorant challenge, czyli kolejna niebezpieczna zabawa nastolatków!
Zobaczcie TO WIDEO: