W piątek przed godziną 18:00 dyżurny z bydgoskich Wyżyn otrzymał informację o młodym mężczyźnie, który najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem dopalaczy. Pod wskazany adres został skierowany patrol.
Na miejscu policjanci zastali załogę pogotowia ratunkowego, która udzielała pomocy leżącemu na ziemi 24-latkowi. Mężczyzna posiadał przy sobie lufkę z zawartością spalonego suszu roślinnego. Nieprzytomny bydgoszczanin został zabrany do szpitala.
Zobacz: Ptasznik grasuje po ulicach Torunia. Znaleziono jego wylinkę!
Natomiast mundurowi wstępnie ustalili okoliczności tego zdarzenia. Co więcej, namierzyli osobę, od której najprawdopodobniej wziął dopalacz.
- Kilka ulic dalej policjanci weszli do wytypowanego mieszkania. Tam zastali podejrzewanego. W jego pokoju funkcjonariusze znaleźli woreczki oraz miskę z dopalaczami - mówi Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy.
Jak się okazało, 25-latek sam je wytwarzał za pomocą legalnych oraz nielegalnych półproduktów. Policjanci zabezpieczyli blisko 280 g dopalaczy, z czego ponad 70 g stanowiły substancje znajdujące się w wykazie nowych zakazanych środków psychoaktywnych stanowiących załącznik do Rozporządzenia Ministra Zdrowia.
Wczoraj podejrzany został doprowadzony do sądu, który po zapoznaniu się z materiałami sprawy, przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował 25-latka na najbliższe trzy miesiące.
Przeczytaj także: Zaginęła 15-letnia Aleksandra Siudzińska z Bydgoszczy. Nastolatka wciąż nie daje znaku życia
TO WIDEO: