„Nieoczekiwane” dostało się do konkursu krótkometrażowych filmów dokumentalnych. To historia wcześniaka, oddzielonego od matki szybą inkubatora i spojrzenie na narodziny oczami dziecka. Na początku widzimy tylko cienie, które przybierają kształt człowieka.
- Uderzyło mnie to, że jest taki oddział, gdzie są dzieci przedwcześnie urodzone, zamknięte w kosmicznych maszynach. Trafiłem na Dorotę, która urodziła ważącą 750 gramów córkę. Stała się bohaterką mojego filmu – mówił Mateusz Buława.
23-latek nagrywał swój film w Szpitalu Uniwersyteckim im. dr Jana Biziela w Bydgoszczy. Całość projektu filmowego powstawała bardzo długo, bo około dwóch lat.
Reżyser wierzy, że wygra nagrodę, ale jak mówi – już udział w konkursie to dla niego wielkie wyróżnienie, bo od lat festiwal jest wydarzeniem na światowym poziomie.
W konkursie biorą też udział produkcje z Belgii, Hiszpanii, Rosji, Niemiec i Australii.
Rozmowy Mateusza Buławy, twórcy filmu „Nieoczekiwanie” z naszym reporterem, Dawidem Olszewskim możecie posłuchać poniżej.