Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla Tomasza J., który na początku marca wysadził kamienicę w Poznaniu. Mężczyzna chciał w ten sposób zatuszować morderstwo swojej żony. W czwartek, 29 marca, Tomasz J. usłyszał zarzut zabójstwa, zbezczeszczenia zwłok żony oraz spowodowania wybuchu kamienicy, w wyniku którego zginęły cztery osoby.
>>>Bydgoszcz: Zaczepiał dzieci na ulicy i pokazywał im pornografię w telefonie
Mężczyzna sam ucierpiał w wybuchu i przez kilka dni pozostawał w śpiączce. Po przesłuchaniu go, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt. Zdaniem sądu mógłby on wpływać na zeznania pokrzywdzonych i świadków. - Nie można wykluczyć, że mógłby podjąć próbę wpływania na zeznania tych osób - powiedział dla ESKA INFO Poznań Aleksander Brzozowski z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Mężczyzna trafi do aresztu, ale nie tego poznańskiego. Ze względu na konieczność dalszej hospitalizacji prawdopodobnie zostanie on przewieziony do Bydgoszczy. Tutejszy areszt śledczy jest przystosowany dla pacjentów wymagających leczenia poparzeń, jak w przypadku Tomasza J. Mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie.
Przypomnijmy, że 4 marca doszło do wybuchu w jednej z kamienic na poznańskim Dębcu. W gruzach znaleziono pięć ciał. Jedna z ofiar miała obciętą głowę. Śledczy ustalili, że kobieta została zamordowana przez swojego męża, Tomasza J., który wysadził kamienicę, by zatuszować morderstwo.