Pan Błażej (27-l) z niewielkiej wsi pod Kamieniem Krajeński pod koniec lipca zeszłego roku znalazł w szafie nieżywego noworodka. Wezwał policję. Ta zatrzymała jego partnerkę Natalię Z.. Jej i matce Błażeja prokuratura postawiła ciężkie zarzuty. Potem śledczy przeciwko matce pana Błażeja i jego partnerce skierowali do sądu akt oskarżenia. Matka ma odpowiadać za zabójstwo, a partnerka za dzieciobójstwo. Matce grozi dożywocie, a partnerce Błażeja 5 lat wiezienia.
Mimo tak poważnych zarzutów Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w kwietniu postanowił ze względu na pandemię związaną z wirusem koronawirusa uchylić areszt wobec kobiet. Natalia Z. wróciła do Kamienia Krajeńskiego i zaczęła wychowywać swoją córkę Amelkę. Jej ojciec nie mógł się z nią spotykać ze względu na.... koronawirusa. Dlatego poprosił media o pomoc.
- Ja tego nie rozumiem. Ja mam ograniczone prawa rodzicielskie, a ona nie - mówił naszym dziennikarzom
Prokuraturze w Tucholi też nie podobała się decyzja bydgoskiego sądu i na jego postanowienie złożyła zażalenie. Sąd przyznał racje prokuraturze i aresztował dzieciobójczynie na 3 miesiące. Jej proces ma rozpocząć się 18 czerwca. Wtedy sąd może uchylić tymczasowy areszt zastosowany wobec niej.