- Przecież mój syn mógłby już nie żyć. Nie wiem czy jeszcze mu coś grozi, czy już nie. Wiem, że on zlecił jego zabójstwo – mówi nam Krystyna W., (60-l) – Boże, co to za człowiek ten Krzysztof – dodaje
Pani Krystyna to mama Przemysława W., (22-l). W zeszłym roku przez kilka miesięcy spotykał się on z Mileną A., z Dąbrówki koło Tucholi.
- I jak Przemek się z nią spotykał, to ten sąsiad ciągle słał do niej esemesy – mówi jego szwagierka
Ten sąsiad to Krzysztof S. Mieszkał naprzeciwko Mileny. Ta nie chciała, aby był jej chłopakiem. Do mężczyzny to nie docierało. Musieli interweniować rodzice dziewczyny.
Nikt wtedy nie wiedział, że Krzysztof S., ma w domu kamerę ustawioną tak, aby nagrywała to, co się dzieje w pokoju Mileny.
Pomiędzy Mileną a jej sąsiadem Arturem zaiskrzyło 30 listopada zeszłego roku.
Tydzień temu Artur i Milena zamieścili ogłoszenie o tym, że Arturowi zginęła tablica rejestracyjna od samochodu. Po tym nieznany mężczyzna zadzwonił pod podany numer i powiedział, że znalazł tablicę. Gdy Artur pojechał pod wskazane miejsce, napadło na niego trzech mężczyzn w kominiarkach. Artur uciekł.
Nie wiadomo, czy była to pierwsza próba morderstwa. Mężczyznę zabił osobiście Krzysztof S.
Ten został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem morderstwa. Jest też podejrzany o zlecenie zabójstwa Przemysława W.
ZOBACZ: Artura zaszlachtował sąsiad. Makabra w kujawsko-pomorskiem [ZDJĘCIA]