Bydgoscy policjanci będący przewodnikami psów służbowych pełnili w niedzielj (31.01.2021) służbę w rejonie Osiedla Leśnego w Bydgoszczy. Około godz. 09:45 zwrócili uwagę na nissana sunny z włączonym silnikiem zaparkowanego na środku ulicy 11 Listopada. Gdy podeszli bliżej okazało się, że w środku jest mężczyzna, który śpi w pojeździe. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła wybita szyba zaklejona folią, leżące na siedzeniu pasażera różnego rodzaju narzędzia m. in. młotek czy lewarek. Na dodatek w uszkodzonej stacyjce pojazdu zamiast kluczyka znajdowały się nożyczki.Bydgoscy policjanci będący przewodnikami psów służbowych pełnili wczoraj (31.01.2021) służbę w rejonie Osiedla Leśnego w Bydgoszczy. Około godz. 09:45 zwrócili uwagę na nissana sunny z włączonym silnikiem zaparkowanego na środku ulicy 11 Listopada. Gdy podeszli bliżej okazało się, że w środku jest mężczyzna, który śpi w pojeździe. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła wybita szyba zaklejona folią, leżące na siedzeniu pasażera różnego rodzaju narzędzia m. in. młotek czy lewarek. Na dodatek w uszkodzonej stacyjce pojazdu zamiast kluczyka znajdowały się nożyczki.
Zobacz: Blady STRACH pada na Polskę! Jasnowidz Jackowski już wie, co się stanie!
Mężczyzna będący w aucie został wylegitymowany. To 24-letni mieszkaniec Bydgoszczy, znany policjantom z wcześniejszych przestępstw. Po sprawdzeniu jego danych personalnych w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że jest poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu.
Spał w kradzionym aucie
Szybko też okazało się, że samochód, w którym zastano mężczyznę pochodzi z kradzieży, o której właściciel pojazdu nie wiedział, gdyż rzadko użytkuje pojazd. O tym fakcie poinformowali go policjanci. Pokrzywdzony zgłosił się w komisariacie i złożył zawiadomienie w sprawie kradzieży z włamaniem do jego pojazdu.
24-letni bydgoszczanin usłyszał zarzut dotyczący kradzieży z włamaniem do pojazdu, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jednak mężczyzna dopuścił się tego czynu w warunkach tzw. recydywy, zatem może mu grozić wyższy, o połowę górnej granicy, wymiar kary.
Na tym nie koniec. Bydgoszczanin usłyszał również zarzut do prowadzonej wcześniej sprawy, a dotyczący złamania zakazu prowadzenia pojazdów wydanego przez sąd.
Dzisiaj (01.02.2021) mężczyzna trafił do Aresztu Śledczego w Bydgoszczy, gdzie odbędzie wcześniej zasądzoną karę pozbawienia wolności.