W miniony wtorek (23.03.2021) o godzinie 12:45 do dyżurnego mogileńskiej policji wpłynęło zgłoszenie od dyspozytora Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Bydgoszczy o rannym mężczyźnie, którego zaatakowały w lesie dziki. Z przekazanej informacji wynikało, że mężczyzna przebywa na terenie miejscowości Kopce, a jego życie może być zagrożone. Reakcja dyżurnego była natychmiastowa. We wskazane miejsce skierował 8 policyjnych patroli z Mogilna, Strzelna i Jezior Wielkich. Do poszukiwań włączyła się także Straż Leśna z Miradza.
W trakcie pieszego przeczesywania lasu funkcjonariusze otrzymali kolejne zgłoszenie od mężczyzny. Tym razem informował on o swoim rzekomym położeniu. Twierdził też, że jest wycieńczony i krwawi w wyniku pogryzienia przez dziki. Po blisko 4 godzinnych poszukiwaniach został odnaleziony. 25-letni mieszkaniec gminy Strzelno siedział na poboczu drogi prowadzącej do zupełnie innej miejscowości. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy, a badanie lekarskie nie potwierdziło żadnych obrażeń.
Zobacz: Nie zdążył wyhamować i rozjechał leżącego na jezdni Krzyśka. Gdy zobaczył znajomą twarz ofiary, przeżył szok
Za ten nieodpowiedzialny żart 25-latek poniesie konsekwencje prawne przed sądem. Za bezpodstawne wezwanie służb ratunkowych zgodnie z art. 66 Kodeksu wykroczeń sprawca podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności lub karze grzywny do 1 500 złotych.
Pamiętajmy, aby przed wybraniem numeru alarmowego dobrze się zastanowić, czy sprawa, z którą dzwonimy wymaga interwencji. Wzywając bezpodstawnie policję możemy przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę pilnie jej potrzebuje.