- Droga Społeczności Szkolna, z najgłębszym smutkiem przyjęliśmy informację o tragicznej i nagłej śmierci naszej koleżanki Emilki. Składamy najszczersze kondolencje oraz wyrazy współczucia na ręce najbliższych jej osób. Nasze serca łączą się z Wami w tych trudnych chwilach - taki post został zamieszczony na stronie szkoły, do której chodziła 15-letnia dziewczyna.
Przypomnijmy - 18 kwietnia po godzinie 15:00 w Bydgoszczy tramwaj śmiertelnie potrącił Emilkę. Od samego początku w sprawie pojawia się wątek rówieśnika nastolatki. Według nieoficjalnych doniesień, śmierć 15-latki może być efektem nieszczęśliwego wypadku. Czy kolega pchnął dziewczynę? To pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Zaraz po tragedii, policja z Bydgoszczy zatrzymała chłopaka. - To się nam nie mieści w głowach. W szkole panuje straszna atmosfera i rodzi się mnóstwo plotek. Wciąż nikt z nas nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło. Nie możemy w to uwierzyć - mówią uczniowie szkoły, do której chodziła 15-latka i jej kolega.
Okoliczności śmierci 15-latki wciąż są badane. Śledczy sprawdzają monitoring oraz przesłuchują świadków.
- Sąd wydał postanowienie nakazujące wypuszczenie nieletniego z Policyjnej Izby Dziecka, uznając że nie zachodzą ustawowe przesłanki do zastosowania wobec niego środków tymczasowych, w tym o charakterze izolacyjnym. Obecnie sprawa została skierowana do losowania sędziego referenta, który będzie badał okoliczności zdarzenia (analizował monitoring, zeznania świadków) pod kątem popełnienia przez nieletniego czynu karalnego i ewentualnego zastosowania wobec nieletniego środków wychowawczych przewidzianych w ustawie o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich - mówi Jarosław Błażejewski, Prezes Sądu Rejonowego. - Ze wstępnej analizy materiału dowodowego nie można wykluczyć, że zdarzenie miało charakter nieszczęśliwego wypadku - dodaje.