Mateusz L. był zwyczajnym młodym mężczyzną, jak wielu w jego wieku. Miał swoje plany i marzenia. Mieszkał w okolicach Koronowa, niedaleko Bydgoszczy. Już od najmłodszych lat interesował się wojskiem, a jego pasja doprowadziła go do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej. Swoją jednostkę miał w Toruniu.
W ostatnią sobotę (11 stycznia) Mateusz wybrał się do Torunia. Podróżował tzw. "drogą śmierci", czyli odcinkiem drogi krajowej numer 10 między Bydgoszczą a Toruniem. To miejsce jest znane z częstych i tragicznych wypadków – co miesiąc dochodzi tam do wielu groźnych zdarzeń.
Mateusz prowadził opla astrę, kiedy wydarzyła się tragedia. Okoliczności wypadku wciąż nie są znane, ale siła uderzenia była ogromna – jego samochód został dosłownie rozerwany na dwie części.
– O godzinie 5:50 dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu, do którego doszło na drodze krajowej numer 10, w miejscowości Przyłubie, powiat bydgoski – poinformowała komisarz Lidia Kowalska, rzeczniczka prasowa bydgoskiej policji. – Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wypadku wynika, że kierujący oplem astrą z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającą ciężarówką marki Scania. W wyniku odniesionych obrażeń 32-letni kierowca auta osobowego zginął na miejscu. Kierowca ciężarówki nie odniósł obrażeń i był trzeźwy – dodała komisarz Kowalska.
Na ten moment nie można jednoznacznie wskazać winnego tego tragicznego zdarzenia. Sprawę wyjaśni prowadzone śledztwo, w ramach którego zostanie powołany biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.
Żołnierze z jednostki w Toruniu są wstrząśnięci. Dla nich Mateusz był kimś więcej niż tylko kolegą z pracy.
– Był jednym z nas, nie tylko żołnierzem, ale także przyjacielem – mówią, wspominając go z żalem i niedowierzaniem.
Siostra żegna ukochanego brata
Ta tragedia wstrząsnęła całym regionem. Głos w sprawie wypadku zabrała także siostra Mateusza.
- Z głębokim bólem informuje o śmierci naszego brata Mateusza.
Od 13.01.2025 o 19:00 będzie prowadzony różaniec w kościele NSM w Sitowcu aż do ceremonii pogrzebowej.
Informacje o ostatniej drodze nie są jeszcze znane.
Kochamy i tęsknimy 😭🖤🫡 - napisała na Facebooku.