Zostawiła psa w domu i pojechała do sanatorium! Jego zwłoki znaleźli strażacy
Według ustaleń "Expressu Bydgoskiego", do potwornego odkrycia doszło w środę, 7 sierpnia. – Funkcjonariusze z Wyżyn zostali poinformowani przez sąsiadów, że z jednego mieszkań ulatnia się nieprzyjemny zapach. Pojechali na miejsce i wspólnie ze strażakami próbowali wejść do mieszkania. Jeszcze przed wejściem przez okno zauważyli, że w mieszkaniu leży pies, który najprawdopodobniej nie żyje – mówi „Expressowi Bydgoskiemu” asp. Krzysztof Bratz z KWP Bydgoszczy.
Zobacz także: Strzały na bydgoskim osiedlu! Nie żyje 38-latek
Jak dodają dziennikarze, wyważenie drzwi nie było konieczne, ponieważ w tym samym czasie, pojawił się właścicielka mieszkania. To 61-latka, która pojechała na 3 tygodnie do sanatorium i zostawiła swojego psa bez jakiejkolwiek opieki. bo w tym samym czasie, gdy na miejscu pojawiły się służby, do mieszkania wróciła właścicielka, 61-letnia kobieta.
- (...) Piesek został zabezpieczony do sekcji. Dalsze działania będziemy mogli prowadzić po uzyskaniu opinii biegłego weterynarza w tej sprawie - dodał "Expressowi Bydgoskiemu" asp. Bratz.