Horror w Bajdach pod Iławą (woj. warmińsko-mazurskie). Na spokojnej na co dzień, lokalnej drodze, doszło do prawdziwej tragedii. Samochód, którym podróżowała rodzina – rodzice i troje dzieci – roztrzaskał się o drzewo. 34-letni ojciec zginął na miejscu wypadku. Jego bliscy trafili do szpitala. Informację o wypadku przekazała straż pożarna, a jego okoliczności wyjaśni teraz policja i prokuratura. Służby apelują o ostrożność na drogach, bo warunki w wielu miejscach w kraju są bardzo trudne.
Na lokalnej drodze pod Iławą w nocy z soboty na niedzielę zginął w wypadku samochodowym 34-letni mężczyzna. Jego żona i troje dzieci trafili do szpitala – informuje Polska Agencja Prasowa, powołując się na informacje uzyskane od straży pożarnej. Do tragedii doszło w pobliżu miejscowości Bajdy. Z jakich powodów? Będzie to ustalać policja i prokuratura. Służby apelują jednak o ostrożność na drodze, bo warunki atmosferyczne nie sprzyjają.
Jak doszło do wypadku pod Iławą? Samochód prowadzony przez 34-latka uderzył w drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu. Jego żona i troje dzieci trafili do szpitala. Młody ojciec stracił panowanie nad fordem. Jechał za szybko? Droga była śliska? Śledczy szukają odpowiedzi na te pytania, ale nic nie cofnie już czasu. Zginął młody człowiek, a jego najbliżsi trafili do szpitala.
W sobotę na drogach Warmii i Mazur lokalnie było ślisko. W niedzielę rano są podobne warunki drogowe, bo w nocy ścisnął mróz. W dzień także może być niebezpiecznie – stąd apel służb o większą ostrożność na drogach. Nie tylko na północnym wschodzie kraju, bo podobnie jest w całej Polsce.
Śnieg może utrudnić jazdę w województwach lubuskim, małopolskim i podkarpackim, z kolei deszcz na Podkarpaciu i Pomorzu Zachodnim. Do tego mgły, które poza północną Polską wystąpią także w woj. świętokrzyskim – ostrzegła w sobotnim komunikacie GDDKiA. Lokalnie na drogach w całym kraju może być ślisko, a wszystko przez temperatury wahające się na granicy zera stopni.