W czwartek (5 sierpnia), tuż przed północą do Oficera Dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach wpłynęło zgłoszenie od mężczyzny, który miał się znajdować w okolicznościach zagrażających jego zdrowiu, a nawet życiu. Słowa mieszkańca gminy Bisztynek były przerażające. - Mężczyzna twierdził, że ściga go 15 osób, które grożą mu i czyhają na jego życie. Z obawy przed oprawcami, 49-latek schował się na polu kukurydzy - mówi mł. asp. Marta Kabelis, oficer prasowy bartoszyckiej policji. W trybie pilnym interweniowali policjanci z Bartoszyc, którzy zastali na polu pijanego mężczyznę. Mieszkaniec gminy Bisztynek stwierdził, że w sumie to nikogo nie widział, a słyszał jedynie szepty i się przestraszył. Za bezpodstawne wywołanie interwencji został ukarany mandatem karnym. Pijanego 49-latka przekazano pod opiekę bratu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolonie jak z koszmaru. Dzieci biły się i płaciły haracz. Rodzice wstrząśnięci
Polecany artykuł: