Zdarzenie miało miejsce w miniony weekend, w nocy z 15 na 16 maja. W niedzielę, kilka minut po północy, do izby przyjęć szpitala miejskiego przy ul. Komeńskiego w Elblągu, przyszedł mężczyzna w towarzystwie dwóch kobiet. Chciał opatrzyć rozbitą głowę. Urazu doznał podczas imprezy urodzinowej przyjaciółki.
- 34-latek nie potrafił zachować spokoju w oczekiwaniu na pomoc i swoje niezadowolenie wyładował na drzwiach izby przyjęć - Jakub Sawicki, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Mężczyzna kopnął w drzwi i zrobił to na tyle niefortunnie, że noga przeszła na ich druga stronę i utkwiła w ramie. 34-latek potrzebował zatem dodatkowej pomocy.
Po chwili w szpitalu pojawili się się policjanci, wezwani przez personel placówki. Zabrali krewkiego mężczyznę do innego szpitala, gdzie lekarz opatrzył mu głowę. 34-latek zakończył długą noc w policyjnym areszcie. Badanie wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie. - Oświadczył, że na imprezie wypił pół litra wódki i upadł. Niewiele pamiętał - informuje Jakub Sawicki. Po wytrzeźwieniu nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Następnego dnia przyznał się i złożył wyjaśnienia. Zadeklarował również, że pokryje koszty naprawy drzwi. Usłyszał zarzut zniszczenia mienia za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.