Przypomnijmy, że kilka dni temu grupka mieszkańców Kamińska wybrała się na grzyby w okolicach Górowa Iławeckiego (powiat bartoszycki). Wyprawa zamieniła się w dramatyczne starcie z rogatą bestią! - Wybraliśmy się na grzybobranie. Po godzinie w okolicach Kandyt, nagle pojawił się jeleń – wspomina pan Karol Narkiewicz, uczestnik grzybobrania. - Kiedy ruszył na mnie, rzuciłem się na ziemię, a bestia zaczęła atakować sąsiada.
Zraniony jeleń skrył się w lesie
Jeleń był bezlitosny dla pana Leszka. - Chwyciłem go za rogi. Powalił mnie i bodąc rogami pchał kilkanaście metrów. Na odsiecz ruszyli mój syn i Karol - opisuje Leszek Szafrański. W tym czasie pani Iwona pobiegła wzywać pomocy. - Zadzwoniłam na policję do Górowa Iławeckiego. Przyjechali szybko, ale jak funkcjonariusz zobaczył z jakim bandytą ma się mierzyć, to wezwał posiłki – mówi kobieta. Zanim posiłki przybyły, grzybiarze sami uporali się z bestią.
Grzybiarza uratował kozik. – Kiedy byliśmy wszyscy poobijani i wycieńczeni, wyciągnąłem go z kieszeni, dźgnąłem jelenia w brzuch i udo. Polała się krew, a zwierzak powoli się wycofał. Wtedy dopiero mogliśmy uciec z lasu – mówi pan Karol.
Jeleń zabity przez myśliwych
Grzybiarze zgodnie powtarzali, że nigdy więcej nie wybiorą się do lasu. Nawet jeśli postąpią inaczej, nie spotkają już agresywnego jelenia. Zwierzę zostało zastrzelone przez myśliwych. Udało im się ustalić, że jeleń regularnie żywił się jabłkami w sąsiadującym z kompleksem leśnym sadzie. Z tego powodu nie bał się ludzi.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie poinformowała, że zwierzę zostało zastrzelone przez myśliwych. Wszystko się odbyło zgodnie z prawem, za wiedzą leśników. - Wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Jeleń był przyzwyczajony do ludzi i z tego powodu było ryzyko, że po raz drugi zaatakuje. Ponadto był ranny - powiedział "Gazecie Wyborczej Olsztyn" Adam Pietrzak, rzecznik prasowy RDLP w Olsztynie.