Kilka dni temu, w środę (12 maja) oficer dyżurny braniewskiej komendy został powiadomiony o pożarze na terenie gminy Lelkowo. Na miejsce natychmiast wysłano służby ratunkowe. Swój rejon służbowy patrolowali wówczas dzielnicowi z Pieniężna, którzy również ruszyli do pomocy. Na miejscu pojawili się pierwsi i od razu dostrzegli płonący budynek gospodarczy oraz roztrzęsioną starszą kobietę. Dzielnicowi zwrócili też uwagę, że budynek, który był całkowicie zajęty ogniem znajdował się zaledwie kilka metrów od domu kobiety.
Sytuacja była coraz bardziej dramatyczna. Po chwili płomienie przeniosły się na dach domostwa. Policjanci wiedzieli, że czas odgrywa tutaj kluczową rolę i do chwili przyjazdu załogi strażaków, muszą dołożyć wszelkich starań, aby ochronić dom.
Dzielnicowi asp. Paweł Białkowski i asp. Paweł Kutryb zaopiekowali się najpierw zdezorientowaną kobietą, która chciała sama ratować dobytek, ruszając w kierunku ognia. Gdy policjanci uspokoili staruszkę i mieli już pewność, że nie zagraża jej niebezpieczeństwo, przystąpili do gaszenia ognia w jej domu. Policjanci zrobili to przy pomocy wody... ze studni, będącej na podwórzu.
- Podczas, gdy jeden z dzielnicowych napełniał wodą wiadra, drugi biegiem wnosił je na strych, by uniemożliwić dalsze rozprzestrzenianie się płomieni - relacjonuje podkom. Jolanta Sorkowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. Do policyjnej akcji dołączyli także sąsiedzi kobiety oraz jej rodzina. Działania trwały, aż do momentu przyjazdu straży pożarnej, która przejęła akcję gaśniczą. Szybka reakcja dzielnicowych, ich spokój i opanowanie zapobiegły tragedii.