Krzyk, płacz i wulgaryzmy

Miał znęcać się nad Natalią. Na nagraniu krzyk, płacz i wulgaryzmy. Policjant przed sądem

2023-10-21 4:10

Prokuratura oskarżyła i postawiła przed sądem policjanta z Elbląga (woj.warmińsko-mazurskie). Funkcjonariusz odpowiada za przekroczenie uprawnień w celu wymuszania zeznań. Policjant kryminalny miał m.in. znęcać się psychicznie nad świadkiem, grozić mu pobiciem i pozbawieniem wolności umieszczając na tzw. „dołku”, a wszystko to w sprawie uszkodzenia drzwi taksówki. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Interwencja policji jak z koszmaru. 18-letnia Natalia prosiła o litość

47-letni Bartłomiej K., w elbląskiej policji przepracował ponad 24 lata. Do tej pory, jak udało się nam ustalić, nie było na niego skarg. Przynajmniej do 26 kwietnia 2022 r. Wtedy wraz z dwoma policjantami na prośbę ich koleżanki zabrał do innego pokoju 18-letnią dziewczynę, która była świadkiem zniszczenia drzwi taksówki, bo to z jej telefonu był zamawiany kurs. Policjanci chcieli odebrać telefon nastolatce i sprawdzić urządzenie, chociaż dziewczyna podała im imię i nazwisko sprawcy. 18-latka, obawiając się prawdopodobnie o prywatne dane zawarte w telefonie, nie chciała udostępnić policjantom udostępnić sprzętu. Wtedy na elbląskiej komendzie doszło do dramatycznych scen.

18-latka wpadła w panikę, zaczęła płakać i prosić o litość. Sąd na wniosek prokuratora odtworzył nagranie całego zajścia, które telefonem zarejestrowała 18-letnia Natalia K. Słychać na nim krzyki dziewczyny, przekleństwa i słowa, który nie powinny paść z ust funkcjonariusza. Siedzący obok dwaj koledzy policjanta nie zareagowali na to, co wykrzykiwał Bartłomiej K.

Policjant wymuszał zeznania

Funkcjonariusz nadal pracuje w policji. Nie przyznaje się do winy

Zapłakana Natalia K. sporządziła nagranie bez zgody policjantów, a później przekazała je prokuraturze i mediom. Prokurator po odsłuchaniu jego treści przedstawił zarzuty policjantowi. Funkcjonariusz nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator postawił Bartłomieja K. przed sądem. Ten w dalszym ciągu nie przyznaje się do winy, a ostatnio próbował nawet podważyć wiarygodność nagrania z takiego powodu, że nie pochodzi z oryginalnego nośnika. - Chciałem tylko uzyskać informacje grając rolę tzw. „złego i dobrego policjanta - wyjaśniał sądowi Bartłomiej K.

Kolejna rozprawa ma odbyć się 15 stycznia 2024 r. Mają zeznawać kolejni koledzy policjanta i pokrzywdzona. Bartłomiejowi K., w przypadku skazania, grozi do 3 lat więzienia. W dalszym ciągu pracuje w policji.

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki