Policja pilnuje grobu na cmentarzu w Elblągu
Czy w zakładzie pogrzebowym Charon w Elblągu okradano zmarłych? - Były dwie sytuacje, w których pracownik zbezcześcił ciało. Okradł trumnę i przeszukał zmarłego, czy nic nie ma w ubraniu - opowiada były pracownik zakładu w rozmowie ze Zbigniewem Stonogą, który nagłośnił sprawę w mediach społecznościowych.
Grobu, o którym była mowa w materiale Zbigniewa Stonogi w serwisie YouTube, pilnowała policja. Co ciekawe, przy grobie pojawił się też pan Eryk, pracownik zakładu, który rozmawiał ze Zbigniewem Stonogą. Jak powiedział naszemu wysłannikowi, "chciał sprawdzić, czy policja pilnuje grobu". Zdjęcia z wizyty pana Eryka na elbląskim cmentarzu znajdziecie w poniższej galerii.
Zakład pogrzebowy chce się sądzić z byłym pracownikiem
W materiale Zbigniewa Stonogi pokazywane są też zdjęcia leżących na podłodze worków, w których miały znajdować się ludzkie ciała. Zwłoki miały leżeć w ten sposób nawet po kilka dni. Co więcej, według słów pana Eryka, pracownicy zakładu mieli bezcześcić zwłoki, kopiąc w nie lub w wulgarny sposób komentować wygląd nieboszczyków.
Właściciele elbląskiego zakładu Charon bronią się i uważają, że wideo nastawione jest na "spowodowanie sensacji". Charon zapowiada wejście na drogę sądową przeciwko Stonodze i byłemu pracownikowi. Jak udało nam się ustalić, po materiale wideo Zbigniewa Stonogi, budynek zakładu został oblany farbą. Szkody udało się już usunąć.
Poniżej znajdziecie wideo z oświadczenia właściciela firmy Piotra Buczkowskiego.