Zaczęło się niewinnie – poprzez komunikator społecznościowy pokrzywdzony dostał wiadomość od bratowej. Wówczas nie wiedział jeszcze, że koresponduje nie z bratową, a oszustem, który przejął jej konto. Gdy rzekoma bratowa poprosiła o pomoc finansową, bez namysłu wysłał jej 2 tys. złotych. Użyli kodów BLIK, bo to najprostszy i najszybszy sposób.
Polecany artykuł:
Dopiero wtedy zrozumiał jak pochopnie postąpił. Wszystko działo się bardzo szybko i naturalnie. Nie przyszło mu na myśl, aby zadzwonić do bratowej i zweryfikować jej prośbę. Nie wzbudziło wątpliwości wskazane w aplikacji miejsce wypłaty środków. Transakcja została autoryzowana, pieniądze przepadły.
– Oszuści kradną tożsamość osoby, podszywają się pod nią i wykorzystując zaufanie proszą jej znajomych o podanie kodu BLIK. Zwykle uzasadniają to nagłą sytuacją. Ofiara musi podać specjalny kod, a następnie potwierdzić transakcję w swojej aplikacji bankowości mobilnej. W ten sposób sama daje przestępcy pieniądze – przestrzega Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP Elbląg.
To nie pierwsze takie przestępstwo w Elblągu.
Polecany artykuł:
- należy stosować dwuskładnikowe uwierzytelnienie swoich kont społecznościowych,
- zawsze warto potwierdzić tożsamość znajomych (najlepiej zadzwonić bezpośrednio do tej osoby),
- trzeba sprawdzić dane transakcji przed jej zatwierdzeniem (przestępca nie skorzysta z kodu, dopóki nie potwierdzimy transakcji na naszym telefonie),
- pilnujmy swoich haseł dostępowych (dla bezpieczeństwa zmieniajmy je co kilka miesięcy),
- pamiętajmy o wylogowaniu się z aplikacji za każdym razem po zakończeniu ich użytkowania,
- nie otwierajmy maili od nieznanych nam nadawców, a co najważniejsze zawartych w nich załączników,
- oszuści często podszywają się pod witryny banków lub popularnych portali aukcyjnych i społecznościowych (pamiętajmy, aby zweryfikować stronę przed wpisaniem swojego loginu oraz hasła).