Nic tego nie zapowiadało. W okolicy Zbigniew i jego małżonka uchodzili raczej za statecznych i kochających się ludzi. Oboje mieli za sobą inne związki. Mariola owdowiała. Zbigniew został porzucony dla innego przez pierwszą żonę. I być może to ta zadra wciąż jest w jego sercu.
Feralnego dnia małżonkowie się kłócili. Nikt nie przebierał w słowach. Wygadywane było wszystko. I kiedy pani Mariola zaczęła wykrzykiwać w twarz Zbigniewa swoje zdanie na temat jego pierwszej żony, ten zupełnie stracił rozum. Oblał ją benzyną i podpalił. Kobieta stanęła w płomieniach, zszokowana uciekła z domu, po drodze zrywając z siebie palące się ubrania.
– Siedziałyśmy z córką, popijając herbatę. Nagle ktoś krzyknął: „Jezu, ratujta mnie!” – opowiada Lilia, sąsiadka poszkodowanej. – W pierwszej chwili jej nie poznałam. Włosy miała spalone, była nagusieńka, wsiały na niej tylko strzępki ubrania i pozrywana skóra. Krzyczała: „Zbychu mnie oblał benzyną i podpalił” – wzdryga się pani Lilia.
Sąsiadka zadzwoniła po ratunek, kobiecie próbowała ulżyć w cierpieniu. – Zanim przyjechało pogotowie, polewaliśmy ją zimną wodą – dodaje pani Lilia.
Policja nie miała żadnego problemu ze złapaniem oprawcy. Zbigniew R. nie próbował uciekać. Okrutnik usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu 15 lat więzienia. – Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące – informuje asp. Joanna Kwiatkowska z policji w Iławie.