Dramat rodzinny w Kisielicach. "Strzępki ubrania i pozrywana skóra"
- Tego dna przyjechała do mnie córka - opowiada pani Lilia, sąsiadka poszkodowanej kobiety. - Siedziałyśmy, popijając herbatę. W pewnym momencie ktoś wszedł, zupełnie jak zjawa. Drżącym głosem krzyknęła "Jezu, ratujta mnie, sąsiadko!".
W pierwszej chwili sąsiadka nie poznała pani Marioli. - Włosy miała opalone, była nagusieńka, tylko strzępki ubrania i pozrywana skóra - opowiada pani Lilia. - Mówiła "Zbychu mnie oblał benzyną i podpalił dom, samochód też oblał".
CZYTAJ WIĘCEJ: Kisielice: Pokłócił się z żoną i ją PODPALIŁ! Biegła w płonącym ubraniu!
Dlaczego doszło do dramatu? - To przez tę k***ę! - usłyszała sąsiadka. Chodziło zapewne o byłą żonę Zbigniewa R.
- Mam 70 lat i nigdy takiego czegoś nie widziałam. Do przyjazdu pogotowia polewaliśmy ją zimną wodą, bo strasznie cierpiała. Oni zawsze chodzili za rączkę po wsi, nikomu nie szkodzili - dodaje pani Lilia.
Polecany artykuł:
Kisielice: Po pijanemu podpalił żonę. Grozi mu 5 lat więzienia
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Iławie zostali poinformowani o dramatycznym przebiegu awantury domowej. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zatrzymali Zbigniewa R.
Okazało się, że mężczyzna pokłócił się ze swoją żoną i kiedy zabrakło mu argumentów słownych, oblał ją substancją łatwopalną i podpalił. Kobieta, uciekając z domu, zdarła z siebie palące się jeszcze ubrania i pobiegła do sąsiadów, którzy o wszystkim poinformowali służby ratunkowe. Poszkodowana została zabrana do szpitala, a jej mąż do Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Mieszkaniec gminy Kisielice w chwili zatrzymania był pijany. Został osadzony w policyjnej celi. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora przesłuchują świadków, wykonują oględziny, a także zabezpieczają dokumentacje fotograficzną z miejsca zdarzenia. Kodeks karny za samo spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.