Drogowy horror pod Elblągiem. Tylko jedna osoba przeżyła
Cztery osoby zginęły na drodze S22 w miejscowości Kamiennik Wielki k. Elbląga. W niedzielę (7 sierpnia) po południu doszło tam do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Chevroletem jechała czteroosobowa rodzina z Gdańska. Volkswagenem kierował 21-letni mężczyzna. Jechał sam. Zginęli wszyscy, oprócz malutkiej dziewczynki. Dziecko po wypadku zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala w Gdańsku. - Dziś można już powiedzieć, że jej życiu nic nie zagraża - przekazał w poniedziałek (8 sierpnia) PAP Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Internauci byli bardzo poruszeni śmiercią czterech osób na drodze S22. - Boże! Aż tak rozwalonego samochodu to ja nie widziałam, straszna tragedia dla rodziny i tej dziewczynki, która sama została - czytamy w treści jednego z komentarzy.
Film z tragicznego wypadku, do którego doszło w niedzielę (7 sierpnia) na drodze S22 koło Elbląga znajdziesz poniżej.
Az serce boli, gdy się patrzy. Coś strasznego. Samochód tragicznie rozwalony, więc z jaką to musiało być siłą. Szkoda tylko dziewczynki. Biedactwo.
Tragiczny wypadek na S22. Galeria zdjęć z miejsca zdarzenia poniżej
Brawura doprowadziła do tragedii pod Elblągiem? "Modliłam się"
Oczywiście, jak przy okazji każdego śmiertelnego wypadku drogowego, nie mogło zabraknąć dyskusji o tym, jak polscy kierowcy zachowują się na drodze. Wnioski są zastraszające.
Elbląska policja informuje, że prawdopodobnie chevrolet i volkswagen zderzyły się na S22 w dobrych warunkach na drodze, na prostym odcinku drogi. Wiele o tragicznym wypadku powie opinia biegłego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rodzice z dzieckiem zginęli pod Elblągiem. Nowe fakty o tragicznym wypadku na S22
To jak na Mazurach jeżdżą kierowcy spieszący się do domu z weekendu, to włos na głowie się jeży. Tyle niebezpiecznych manewrów, żeby zobaczyć te same samochody na światłach w Piątnicy. Jak Warszawa jedzie na Mazury to po normalnej drodze jeżdżą jak na dwupasmówce, wjeżdżają Ci gdzie się da i jak się da nawet pod maskę, aby tylko miejsce wcześniej być. Jedna wielka masakra i mandaty i policja nic nie daje. Już nie wspominając o prędkości, z którą lubią sobie młodzi pojeździć.
Jechałam tą trasą wczoraj. Tylu łamanych przepisów to ja nie widziałam dawno. Jeden tir jechał mi "w bagażniku" niezależnie czy przyśpieszałam czy nie. Reszta pędzi na łeb, na szyję, przekraczając sporo prędkość. Momentami modliłam się, żeby nikt z przeciwka nie stracił panowania nad kierownicą...
Internauci zwracają uwagę na jeden szczegół. RWF uratował życie dziewczynki?
Niektórzy komentujący zwrócili uwagę oglądając zdjęcia z wypadku na S22, że prawdopodobnie jeden szczegół uratował życie córki tragicznie zmarłego małżeństwa. Fotelik chevroleta, w którym prawdopodobnie siedziała ustawiony był tyłem do jazdy sposobem RWF. Być może dlatego dziewczynka wyszła z koszmarnego wypadku bez większych obrażeń.
CZYTAJ WIĘCEJ: Straciła rodziców i braciszka w koszmarnym wypadku pod Elblągiem. Jaki jest stan zdrowia dziewczynki?
Dwulatka ocalała głównie dzięki temu, że jechała tyłem do kierunku jazdy w porządnym foteliku i to jest coś o czym warto wspomnieć. To wiedza, którą warto szerzyć.
Warto wspomnieć, że dziecko przeżyło bo jechało w rwfie. Zapewne dobrze zapięte. Tragedia ale niestety nadal wiele osób nawet i bez fotelików wozi bo po co, a już tyłem to w ogóle prawie nie znam. Może media powinny też wspominać jak ważne jest odpowiednie wożenie dzieci.
RWF - co to jest?
Rear Way Facing (ang. tyłem do kierunku jazdy) to po prostu sposób montowania fotelika samochodowego dla dzieci. Zaleca się, aby dzieci podróżowały tyłem do kierunku jazdy nawet do 5-6 roku życia. Podczas zderzenia samochodu, w którym zamontowano fotelik skierowany przodem do kierunku jazdy, głowa dziecka jest gwałtownie wyrzucana do przodu, czego skutkiem jest bardzo silne szarpnięcie szyi i głowy oraz możliwość uszkodzenia kręgosłupa. W przypadku RWF, skorupa fotelika będzie działać jak tarcza ochronna absorbująca oddziaływanie wszystkich sił. Tu dziecko będzie „wciskane” w fotel na odcinku od głowy do miednicy.
Badania przeprowadzane przez szwedzką firmę ubezpieczeniową Folksam pokazują, że ryzyko śmierci lub poważnych obrażeń jest około 5 razy większe w fotelikach ustawionych przodem do kierunku jazdy.