Lokator jednego z mieszkań socjalnych usytuowanych w popularnym hotelowcu jeszcze do niedawna leczył się psychiatrycznie. Ponieważ od dawna zalegał z opłatami, wyznaczono mu termin eksmisji. Ten dzień zbliżał się nieubłaganie.
Polecany artykuł:
Zbieg okoliczności spowodował, że w przeddzień eksmisji do mężczyzny zadzwoniono kontrolnie ze szpitala. Pytanie o jego samopoczucie spotkało się z dramatycznym wyznaniem. Były pacjent miał skarżyć się na złe samopoczucie i powracające myśli samobójcze. W rozmowie zaczął wymieniać kolejne dolegliwości, które pokrywały się z treścią rozwieszonych na mieście plakatów informujących o koronawirusie.
– W rozmowie z pracownikiem szpitala mówił, że boli go głowa, ma gorączkę i kaszel – informuje Krzysztof Nowacki, Oficer Prasowy KMP w Elblągu.
Polecany artykuł:
Na miejsce przyjechało pogotowie oraz policja. Odziani w skafandry ochronne ratownicy medyczni wyprowadzili mężczyznę z mieszkania, jednak nie potwierdzili żadnego z wymienionych objawów. Prawdopodobnie z podejrzeniem nasilenia się lub nawrotu zaburzeń psychicznych byłego pacjenta przewieziono z powrotem na odział psychiatryczny Szpitala Miejskiego św. Jana Pawła II w Elblągu.
Nie wiadomo czym motywowany był mężczyzna oraz czy celowo wymienił on objawy powodowanej przez koronawirusa choroby COVID-19. Nikt oficjalnie nie potwierdził wersji, że insynuując zarażenie chciał on uniknąć eksmisji.