W czwartek (10 czerwca) do Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach wpłynęło zgłoszenie o próbie włamania do mieszkania na jednym z miejskich osiedli. - Mężczyzna, który miał tego dokonać, uciekł z miejsca zdarzenia samochodem o wskazanych numerach rejestracyjnych. Dyżurna przekazała wszystkim podległym patrolom informację o konieczności zatrzymania wskazanego auta i kierującego nim mężczyzny - mówi mł. asp. Marta Kabelis, oficer prasowy KPP w Bartoszycach.
Jeden z patroli interweniował na miejscu usiłowania włamania. Policjanci w rozmowie ze zgłaszającą ustalili, że nieznany mężczyzna przyszedł do bloku i kilkukrotnie dzwonił dzwonkiem do jej mieszkania, a ta nie spodziewając się nikogo, nie zamierzała otwierać drzwi. Następnie zaniepokoiły ją odgłosy dobiegające z klatki schodowej. 41-latka przez wizjer zobaczyła, że jakiś mężczyzna kręci się przy drzwiach sąsiadki. - Kobieta dzwoniąc do znajomej upewniła się, że nie ma nikogo w jej mieszkaniu, a następnie zadzwoniła pod numer alarmowy informując o prawdopodobnym usiłowaniu włamania - relacjonuje mł. asp. Kabelis.
Polecany artykuł:
Następnie 41-latka wyszła ze swojego mieszkania pytając mężczyznę, co robi. Wtedy wywiązała się szarpanina. Mężczyzna przewrócił 41-latkę i uderzył ją w głowę. 41–latka nie dawała za wygraną, odepchnęła mężczyznę, a ten zaczął uciekać. Kobieta pobiegła za nim, a ten prysnął w jej stronę gazem pieprzowym. Nie powstrzymało to jednak 41–latki, która biegła za mężczyzną. Jej wołanie o pomoc usłyszał będący na podwórzu sąsiad, który ruszył za uciekinierem. Ten jednak wsiadł do auta i z impetem odjechał.
Odwaga, zaangażowanie i determinacja kobiety niewątpliwie przyczyniły się do zatrzymania mężczyzny. Kolejne ustalenia wskazywały, że włamywacz ucieka mercedesem w kierunku Kętrzyna. Policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń w okolicach Łabędnika wykonywali swoje czynności. Słysząc komunikat dyżurnej zmienili swoje plany i zawrócili na drogę relacji Bartoszyce – Kętrzyn. Po chwili zauważyli opisany w komunikacie samochód. Ruszyli za nim. Mężczyzna znacznie przyśpieszył i chciał uciec, jednak stracił panowanie nad mercedesem i wpadł do przydrożnego rowu. W desperacji próbował jeszcze uciekać pieszo, został jednak zatrzymany i trafił do policyjnej celi.
Policjanci zabezpieczyli przy 60-latku nim m. in. wytrychy. Jego auto trafiło na parking strzeżony. Okazało się, że mieszkaniec Suwałk ma bogatą kartotekę. Mężczyzna wiele lat spędził za kratami za przestępstwa przeciwko mieniu.
Włamywacz usłyszał dwa zarzuty tj.: usiłowania kradzieży z włamaniem i uszkodzenia ciała 41-latki. Sąd Rejonowy w Bartoszycach, na wniosek policji i prokuratury, aresztował 60-latka na 3 miesiące.