Według leśników wilk był już osłabiony. Znalezione na miejscu ślady świadczyły o tym, że wcześniej próbował sam wyswobodzić się z wnyka, walcząc o przetrwanie.
- To młody, około dwuletni basior. Po ocenie stanu zdrowia, lekarz zalecił przewiezienie go do specjalistycznego ośrodka w celu dalszej obserwacji - przekazał rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie Adam Pietrzak.
PRZECZYTAJ: Matka znęcała się nad dziećmi od lat! Nie bała się nawet sądu. NOWE FAKTY ws. pobicia 3-letniej dziewczynki
Leśnicy nadali wilkowi imię "Jar", ze względu na ukształtowanie terenu, gdzie go znaleziono. Trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt "Napromek" w Nadleśnictwie Olsztynek. Będzie tam dochodził do pełni sił przed wypuszczeniem na wolność.
O zdarzeniu poinformowano Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Olsztynie, a także policję, która wspólnie ze strażą leśną będzie próbowała ustalić kłusownika.
To drugie w ostatnich miesiącach w woj. warmińsko-mazurskim tego typu zdarzenie. Pod koniec grudnia ubiegłego roku dorosłego samca wilka uratowano z wnyka w okolicach wsi Cierzpięty na obrzeżach Puszczy Piskiej. Zwierzę z poważnie uszkodzoną przez linkę łapą przewieziono do ośrodka leczenia i rehabilitacji "Mysikrólik" w Bielsku-Białej.
Zgodnie z Prawem Łowieckim za używanie narzędzi kłusowniczych grozi do pięciu lat więzienia. Ponieważ w Polsce wilki podlegają ścisłej ochronie gatunkowej, sprawca odpowiadałby także za złamanie Ustawy o Ochronie Przyrody, za co dodatkowo grozi kara aresztu albo grzywny.
POLECAMY: Ukradł dwie skrzynki pączków, bo "miał ochotę na coś słodkiego". Złodziej nawet nie zdążył ich zjeść
Jak szacują służby ochrony środowiska, w lasach Warmii i Mazur żyje około 150 wilków - głównie w Puszczy Rominckiej, Boreckiej, Piskiej i Napiwodzko-Ramuckiej oraz Lasach Skaliskich i na Wysoczyźnie Elbląskiej.