Śmierć 36-letniego Pawła. Trwa zbiórka dla dla bliskich
36-letni Paweł zdążył wybudować dom, złożyć łóżeczko dla syna. Niestety, los nie pozwolił mu zobaczyć tego, co najważniejsze - narodzin dziecka. Mężczyzna za dwa miesiące miał zostać ojcem, ale 19 lipca doszło do tragedii. Pracujący w branży wiatrowej 36-latek po raz ostatni wszedł na turbinę. Jego serce nagle się zatrzymało. Około 130 metrów nad ziemią toczyła się dramatyczna walka o życie Pawła. Niestety, nie udało się go uratować. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy dla jego bliskich. - Paweł robił wszystko aby zapewnić swojej rodzinie bezpieczną przyszłość. W tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji niezbędna jest pomoc, aby jego dotychczasowa praca nie poszła na marne. Zebrane środki zostaną przekazane na konto Żony Pawła, na potrzeby częściowej spłaty kredytu na dom, wykonania niezbędnych prac wykończeniowych i przede wszystkim zapewnienia środków do życia dla Niej i dziecka - czytamy w poście udostępnionym przez pana Tomasza, szwagra Pawła. Każdy, kto chce wspomóc pogrążoną w żałobie rodzinę, może to zrobić TUTAJ.