Strajk rolników 9 lutego swym zasięgiem obejmie także województwo lubuskie. Organizowane przez Agrounię protesty odbędą się w środę w całej Polsce – zapowiedziano już kilkadziesiąt blokad dróg i przejazdów ciągników. W środę o godz. 9 traktory wyjadą na drogi m.in. w Deszcznie pod Gorzowem Wielkopolskim oraz w Sulechowie pod Zieloną Górą. Ciągniki będą jeździć prawdopodobnie po węźle trasy S3 oraz po drodze krajowej nr 32. Kierowcy powinni spodziewać się dużych utrudnień w ruchu.
Strajk Agrounii 9 lutego w Lubuskiem:
- Deszczno – przejazd traktorów (godz. 9.00)
- Sulechów (DK32) – przejazd traktorów (godz. 9.00)
ZOBACZ TEŻ: Na tej drodze kierowcy jeżdżą jak szaleni. W dwie godziny zatrzymano 6 praw jazdy!
„Jest nam coraz gorzej. Ludzie są coraz bardziej niezadowoleni przez bezradność, bierność rządu. Ich błędy doprowadzą nas do ruiny – napisali na Facebooku przedstawiciele Agrounii, tłumacząc przyczyny strajku rolników. - Nie ma miejsca na umieranie w ciszy. My te problemy wyniesiemy na ulicę. Pokażemy im, co nas boli i to co nam obiecywali. Oni się przestraszą, gdy nas zobaczą - na strajkach.”
Strajk rolników 9 lutego skierowany do mieszkańców miast
Przedstawiciele Agrounii domagają się spotkania z premierem Morawieckim, podczas którego chcą usłyszeć od rządzących, co się będzie działo z polskim rolnictwem w następnych miesiącach. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak zapowiedział, że jeśli strajki nie przyniosą rezultatu, 23 lutego rolnicy będą protestować w Warszawie. Zdaniem Kołodziejczaka, rolnicy zmuszeni są do wyjścia na drogi, bo "polski rząd nie radzi sobie z obecną sytuacją" a "to co teraz się dzieje zagraża bezpieczeństwu ekonomicznemu Polski".
Lider Agrounii podkreśla, że protesty są skierowane do mieszkańców miast, którzy "będą musieli płacić horrendalne sumy za żywność" spowodowane inflacją i spadkiem produkcji żywności.
- Chcemy zwrócić uwagę mieszkańców miast na to, że problemy rolników to także problem ludzi w mieście – mówi Michał Kołodziejczak.
Polecany artykuł: