Dramat wydarzył się w Gorzowie w tym roku, podczas przyjęcia komunijnego córki oskarżonej. Wersja ustalona przez prokuraturę różni się od tej przedstawionej przez gorzowiankę. Mówi Roman Witkowski, rzecznik gorzowskiej prokuratury. Posłuchaj:
Biegli na podstawie materiału i przesłuchań świadków ustalili, że do ostrej wymiany zdań między parą doszło podczas krojenia tortu. Wtedy Aneta K, zadała cios swojemu partnerowi. Robert S. po dwóch dniach zmarł. - Pokrzywdzony miał ranę kłuto-ciętą szyi. Doszło do uszkodzenia naczyń żylnych, a następnie do niewydolności oddechowo-krążeniowej, która była przyczyną zgonu - wyjaśnia rzecznik.
Uczestnicy spotkania byli pod wpływem alkoholu. Aneta K. miała prawie dwa promile w organiźmie. Od maja przebywa w areszcie. Nie wyznaczono jeszcze daty rozprawy, być może odbędzie się w tym roku. Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym grozi kara od 5 lat więzienia do dożywocia.
Przypomnijmy- do dramatu doszło 13 maja na osiedlu Słonecznym w Gorzowie. Podczas przyjęcia komunijnego 34-latka ugodziła nożem swojego 43-letniego partnera.