57-letni Krzysztof S., trener i ówczesny wiceprezes, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd pod koniec marca orzekł o jego winie, ale go nie skazał. Warunkowo umorzył postępowanie na rok czasu. Trener musi zapłacić 5 tys. zł nawiązki.
Z kolei 55-letni Rafał B. oraz 54-letni Jarosław B. nie przyznają się do winy. Twierdzą, że w klubie działali społecznie, a na co dzień zajęci są własnymi biznesami. Według nich za wszystko odpowiadali dyrektor i księgowa. Kolejna rozprawa ma się odbyć 29 maja.
Przypomnijmy - gdy latem w 2014 roku zmienił się zarząd MKP Słowianki, nowi członkowie zlecili audyt. Po kilku miesiącach prac, analiza wykazała nieprawidłowości, do których miało dojść w latach 2010-2014. Mówiono o nadużyciu uprawnień i przywłaszczeniu pieniędzy klubowych. To było podstawą do zawiadomienia prokuratury.