W swoim pierwszym biegu Zmarzlik stoczył fantastyczną walkę z Woffindem i Lindgrenem, ale zdobył tylko jeden punkt. W kolejnych gonitwach było nieco lepiej, ale gorzowianin cały czas nie miał zbyt szybkich motocykli. Prym wiedli Janowski, Lindgren, Łaguta. Ostatecznie Zmarzlik zdobył 9 punktów i awansował do półfinałów.
To był kluczowy bieg, bo spotkali się w nim kandydaci do tytułu - Woffinden, Lindgren, Zmarzlik i jako czwarty Madsen. To był mały finał.
Zmarzlik startował z czwartego - teoretycznie najgorszego pola - do przodu pognał Lindgren, ale Zmarzlik po fantastycznej walce na pierwszym okrążeniu przedarł się na drugą pozycję. Po minięciu mety rozpoczęło się świętowanie.
- To niesamowity wieczór. Rok po roku zostałem Mistrzem Świata. Było naprawdę ciężko, byłem trochę obolały, ale to niesamowite uczucie - mówił w CANAL+ Bartek Zmarzlik, który tytuł zadedykował swojej rodzinie.
Gorzowianin został pierwszym Polakiem w historii, który zdobył drugi złoty medal w indywidualnych Mistrzostwach Świata i jest dziewiątym zawodnikiem w historii, który obronił tytuł.
Na deser Zmarzlik po kolejnym błyskotliwym ataku na dystansie wygrał bieg finałowy. Drugi przyjechał Janowski, a trzeci był Łaguta, Lindgren miał defekt, zajął czwarte miejsce i dlatego musiał stoczyć dodatkowy bieg o srebrny medal z Woffindenem. Brytyjczyk okazał się lepszy od Szweda .