Policjanci i pracownicy socjalni w okresie jesienno-zimowym biorą pod lupę pustostany, ogródki działkowe, piwnice czy kanały ciepłownicze. W nocy w Gorzowie notujemy już minusowe temperatury oraz w okolicach zera stopni Celsujusza. Mogą one zagrażać bezdomnym.
- To są mistrzowie świata i wynajdą każdy kawałek, który nadaje się do przenocowania. W centrum, w krzakach mogą wnieść materac, w opuszczonych mieszkaniach, budynkach i zakładach pracy. Każdy pusty garaż jest dla nich atrakcyjnym miejscem. Byle nie padało na głowę - wyjaśnia Tomasz Manikowski, gorzowski radny, społecznik.
Sami mieszkańcy także mogą pomóc. Jeżeli zobaczymy bezdomnego w ruderze albo w jakimś kącie zadzwońmy pod numer alarmowy 112 lub policyjny 997. Może się okazać, że będziemy "ostatnią deską ratunku".
W Gorzowie, według ostatnich danych, jest ponad 200 osób, które żyją na ulicach.