Gorzów pogrzeb

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Rodzina pożegnała malutką Nadię.

Bogdaniec: Mała Nadia spoczęła na polskiej ziemi. Rodzice podejrzani o zabójstwo

2020-03-03 15:18

Ileż bólu czuła babcia i najbliżsi podczas pochówku pięcioletniej Nadii, kiedy maleńka trumienka zsuwała się w czarną, ziemistą czeluść. Mogiłę przywiezionej z Irlandii dziewczynki pokryły w Bogdańcu pod Gorzowem Wielkopolskim białe kwiaty, zapłonęły białe znicze . Ale nawet gdy się dopalą, to nie będzie koniec koszmaru, który dotknął tę drobną istotkę, ale i jej najbliższych...

Śliczna jak marzenie Nadia, choć na drugie imię miała, tak po polsku, Zosia, urodziła się w Gorzowie Wielkopolskim. Kiedy miała zaledwie roczek mama, Aleksandra W. (25 l.,) zabrała ją do Irlandii Północnej.

Tam Polka wyszła za mąż za Pakistańczyka i przeszła na islam. Wkrótce przyszedł na świat synek Aleksandry i Abdula. Mieszkali w domu nieopodal Belfastu. I tam też doszło do tragedii, która zmroziła krew całej irlandzkiej społeczności.

Gorzów pogrzeb

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Dziewczynka zginęła w Irlandii. W areszcie na proces czeka jej mama i przybrany ojciec.


15 grudnia 2019 r. przyjmuje się jako dzień śmierci Nadii. Znaczy, naszej Zosi. Według rodziców miała ona w nocy schodzić po schodach do toalety i z nich spadła. Według zeznań jej mamy i ojczyma, pokulała się Zosia po tych schodach straszliwie.

Hałas był taki, że obudził wszystkich domowników. Jak zeznała Aleksandra W., jej małżonek próbował jeszcze ratować dziewczynkę. Nadaremnie. Pomimo reanimacji zmarła.

Jednak według irlandzkich biegłych obrażenia były tak rozległe, że nie mogły powstać w wyniku jednorazowego upadku ze schodów. Rodzicom postawiono więc zarzuty. Mają odpowiadać za zabicie Zosi.

Gorzów pogrzeb

i

Autor: Dariusz Dutkiewicz Ciało Nadii sprowadzono do Polski dzięki internetowej zbiórce pieniędzy.

Babcia dziewczynki, Pani Alfreda z podgorzowskiego Jenina nie chce rozmawiać na ten temat. Ta wspaniała, choć niezwykle skromna kobieta, za zgodą matki Nadii, podjęła kroki, aby dziewczynka spoczęła na cmentarzu w Bogdańcu pod Gorzowem.

Koszt sprowadzenia zwłok dziewczynki wynosił ponad 30 tys. zł. Pani Alfreda zadziałała, a Polacy okazali się szczodrobliwi. Odpowiednią kwotę babcia Zosi uzbierała błyskawicznie.

I tak ciałko małej Polki spoczęło na cmentarzu obsypane białymi kwiatami z płonącymi wokół białymi zniczami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki