Pojedynki z Polkowicami zawsze są emocjonujące i tak też było tym razem. W pierwszych w dwóch kwartach bój toczył się punkt za punkt. Na przerwę akademiczki zeszły przegrywając tylko dwoma punktami 37:39. Droga do zwycięstwa była otwarta.
Niestety w trzeciej odsłonie rywalki wykorzystały błędy i słabości gospodyń. CCC wyszło na kilkunastopunktowe prowadzenie. W ostatniej części gorzowianki odrabiały straty, niestety zostały osłabione. Za pięć przewinień z boiska musiała zejść Sharnee Zoll-Norman. Mimo problemu walczyły do końca, niwelując różnicę do ośmiu punktów.
- To było dobre widowisko pełno wartkich akcji przy pełnych trybunach. Mimo przegranej widzę dużo pozytywów. Była młodzieńcza fantazja, zaangażowanie i odpowiednie podejście – podsumował Dariusz Maciejewski, trener akademiczek.