Przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Informacje o wydobywającym się na składowisku w Chruściku dymie strażacy otrzymali we wtorek (29.10) około godziny 23 od pracowników zakładu. Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Bogdańca i Santocka natychmiast pojawiły się na miejscu.
- Szybko zareagowali pracownicy, którzy są przeszkoleni na wypadek takich zagrożeń. Ogień cały czas był pod kontrolą. W akcji gaśniczej nikt nie ucierpiał. Nie wiemy co było przyczyną pożaru. Nie wykluczamy podpalenia - powiedział Radiu Eska Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków.
Ustaleniem przyczyn pożaru zajmie się policja i biegli. Nie wiadomo jakie są straty. W działaniach udział brało 40 strażaków.