Co za pościg! O mało nie potrącił policjanta, a na koniec i tak wpadł
W niedzielę (31 stycznia) po północy uwagę policjantów zespołu patrolowo–interwencyjnego zwróciło osobowe audi. Jego kierowca, jadąc jedną z głównych ulic Sulęcina, na widok radiowozu gwałtownie skręcił w boczną drogę. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co było powodem jego zachowania. Ruszyli za nim. Nadali sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Kierowca audi nie reagował. Szybko stało się jasne, że za wszelką cenę zamierza uniknąć kontroli. Rozpoczął się pościg. Mężczyzna usiłował zgubić mundurowych poruszając się drogami gruntowymi.
Zobacz: "Prawko" miał tylko JEDEN dzień. Pędził audi 114 km/h! Długo za kierownicą nie usiądzie
Gdy to nie przyniosło skutku, zaczął kierować się w stronę gminy Torzym. Sprawna wymiana informacji, pozwoliła na rozstawienie przez drugi patrol punktu blokadowego na drodze ucieczki kierowcy. Ścigany był tak zdesperowany, że nie zważając na jednego z funkcjonariuszy znajdującego się na drodze kontynuował jazdę. Policjant zmuszony był odskoczyć, aby uniknąć potrącenia. Po przejechaniu kilku kilometrów, mężczyzna wjechał w teren leśny. Tam na ośnieżonej drodze stracił panowanie nad kierownicą i rozbił pojazd. W tym momencie do auta podbiegli policjanci. Mężczyzna usiłował jeszcze uruchomić samochód, jednak nie miał już na to szans.
Polecany artykuł:
42-latek z bogatą kryminalną przeszłością prawie potrącił policjanta
Funkcjonariusze musieli rozbić szybę, aby dostać się do wnętrza i zatrzymać kierowcę. Już po chwili uciekinier miał na rękach kajdanki. Jak się okazało był nim 42-latek z bogatą kryminalną przeszłością. Powodów, dla których nie chciał poddać się kontroli było sporo. Był pod wpływem alkoholu, posiadał przy sobie amfetaminę. Ponadto mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, zmuszenie funkcjonariusza do zaniechania czynności prawnej, a także narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia u zdrowia. Lista Stając przed wymiarem sprawiedliwości, podejrzany może usłyszeć wyrok nawet 5 lat pozbawienia wolności.