"Stary" Kostrzyn tętnił życiem
Tereny dawnego Starego Miasta w Kostrzynie znajdują się poza centrum miasta, a dokładniej na jego zachodnim skraju, tuż nad Odrą, przy granicy z Niemcami. Gęsto zabudowana kamienicami kostrzyńska starówka, z rynkiem, ratuszem, kościołem i zamkiem, była miejscem tętniącym życiem. Działały tu sklepy, kawiarnie, zakłady usługowe, a ulicą Berlińską kursowały tramwaje. Toczyło się tutaj normalne miejskie życie. To wszystko jednak bezpowrotnie minęło.
W styczniu 1945 roku wciąż trwała II wojna światowa. Pod ówczesnym Küstrinem pojawiły się wojska sowieckie. Rozpoczęła się wielka obrona. Wskutek działań Armii Czerwonej, pod koniec marca 1945 roku miasto ostatecznie zostało zdobyte i legło w gruzach.
Po zakończeniu wojny, gdy Kostrzyn trafił pod polską administrację, nie podjęto decyzji o odbudowie starówki. Nowe zabudowania powstawały bardziej na wschód, bliżej głównego dworca kolejowego. Kostrzyn stał się ważnym miastem przemysłowym ze względu na działającą tu fabrykę celulozy. Tereny dawnego Starego Miasta, wraz z pozostałościami dawnej zabudowy, pozostawały niezagospodarowane przez kolejne dziesięciolecia.
Miejsce, którego już nie ma
Obecnie, spacerując dawnymi uliczkami kostrzyńskiej starówki, mając pod nogami pozostałości bruku, płyt chodnikowych i krawężników wyznaczających ich przebieg, wciąż mijamy niewysokie murki z piwnicznymi okienkami i schodami prowadzącymi do nieistniejących drzwi, a zamiast fasad kamienic, widzimy szpalery drzew, które wyrosły na gruzach miasta. W zaroślach wciąż widać pozostałości posadzki, która być może była kiedyś elementem jakiegoś sklepu lub mieszkania.
Otoczony kamienicami rynek, na którym niegdyś stał ratusz, spacerowali mieszkańcy i gdzie swoją trasę kończyły tramwaje, dziś nie przypomina już centralnego miejskiego placu. Bardziej kojarzy się leśną polaną lub łąką, którą de facto obecnie jest.
Wchodząc na dziedziniec dawnego zamku, który był głównym budynkiem kostrzyńskiej twierdzy i pełnił m.in. rolę koszar, możemy tylko wyobrazić sobie jego masywne mury i wieże. Z okazałej budowli pozostały jedynie fundamenty, piwnice i fragmenty schodów, które prowadzą donikąd.
O miejscu, w którym stał tutejszy kościół, przypominają jedynie szczątkowe elementy ceglanego muru, sterta kamieni i krzyż ustawiony w miejscu wejścia do świątyni.
Szczególną uwagę zwraca również znajdujący się w centralnej części placu Zamkowego cokół, na którym niegdyś stał pomnika margrabiego Brandenburgii, Johanna Hohenzollerna von Brandenburg-Küstrin, znanego również jako Jan Kostrzyński.
Miejsce, które działa na wyobraźnię
Obecnie starówka w Kostrzynie bardziej przypomina park niż tętniące życiem miasto. Taką też pełni rolę. Mieszkańcy przychodzą tutaj na spacery, korzystają z miejsc do odpoczynku i grillowania. Panuje tutaj wyjątkowy spokój.
"Polskie Pompeje" w Kostrzynie w niesamowity sposób działają na wyobraźnię. Rozglądając się, w kształtach drzew próbujemy doszukać się sylwetek dawnych zabudowań, w ciszy próbujemy usłyszeć dźwięki nieistniejącego już miasta. Można odnieść wrażenie, że "martwe" od długich ośmiu dekad dekad mury próbują do nas przemówić. Jednocześnie ogarnia nas też smutna refleksja nad tym, jak potężna i jak koszmarna jest niszczycielska siła wojny.
Stare Miasto w Kostrzynie już prawdopodobnie nigdy nie zostanie odbudowane. A jeżeli nawet zostaną podjęte jakieś kroki w tym kierunku, dawny klimat tego miejsca zdecydowanie już nie powróci. Jakiś czas temu podejmowano próby rewitalizacji tego miejsca. Na skraju dawnej starówki, tuż przy ruchliwej drodze prowadzącej do przejścia granicznego powstało nawet kilka, niestety niezbyt udanych "kamienic", które bardziej kojarzą się z kiczowatą postmodernistyczną architekturą lat 90. z odbudowanej starówki w Głogowie czy Podzamcza w Szczecinie, niż z klasyczną staromiejską zabudową. Działa tu również hotel i stacja benzynowa, a nieopodal funkcjonuje typowe przygraniczne targowisko.